czwartek, 31 lipca 2014

Odwrócone odbicie


Jak to jest być kimś innym? Nie tylko w myślach, nie w marzeniach, nie w wyobraźni, lecz w realnym świecie... Inaczej. Dziwnie. Źle czy dobrze? Musisz się zmienić. Zachowywać tak, jak osoba, którą się stajesz. Przejąć jej cechy charakteru. Zrozumieć jej zachowania. Odciąć się od dotychczasowego otoczenia. Dopasować się do jej życia. Zapomnieć o prawdziwym i własnym "ja". Żyć w ciągłym oszustwie i świecie pełnym kłamstw. Żyć według cudzego grafiku. Robić coś, z czego nie czerpiesz przyjemności. Wszystko, byleby prawda nie wyszła na jaw... by nikt nie zaczął się domyślać... by nikt w końcu nie odkrył. Jak długo w tym wytrzymasz? Ile czasu dasz radę oszukiwać najbliższych Ci ludzi? Tu już nie chodzi tylko o Ciebie. Ich także to dotyczy. Rozmawiają z Tobą, po czym dowiadują się, że jesteś kimś innym. Totalny mętlik. Pojawiające się myśli, których nie można wyciszyć. Wiadomości, których rozum nie jest w stanie przyswoić.. a jednak musi. Do takiej sytuacji doprowadziła Laurel z filmu "Ślicznotka".  Po śmierci swej siostry bliźniaczki stała się jakby nią. Inni nie poznali różnicy. Nietypowe zachowanie Laurel tłumaczyli jej stanem psychicznym. Starali się zrozumieć. Wczuć w jej sytuację. Próbowali pomóc oswoić się z faktem śmierci siostry. Okazywali empatię. Chcieli. Tylko, czy ona tego chciała? Wszystko tłumaczyła zanikiem pamięci.


niedziela, 27 lipca 2014

Fabularny wizerunek


Człowiek z pasją i nałogiem. Tak Ryśka Riedla, wokalistę zespołu Dżem, przestawia film pt "Skazany na bluesa". Film fabularny ukazujący życie wokalisty. Materiał skupiający się przede wszystkim na jego walce z nałogiem. Próbie przezwyciężenia narkotyków. Film przedstawiający przemianę człowieka. Niestety w tę złą stronę.. Walkę zewnętrzną, jak i tą w środku bohatera. Tą, którą tak naprawdę rozumie tylko on. Tą, z którą tylko on może się zmagać. Poza jego duchowym światem są inni ludzie. Przyjaciele. Rodzina. Żona i dzieci. Osoby, które to kochają. Pragną mu pomóc. Chcą "zniszczyć" to, co go męczy. Pragną, by jego uzależnienie zniknęło. Nie chcą go stracić..

środa, 23 lipca 2014

Nieziemskie przedstawienie


Cisza. Skupienie. Niepewność. Ciekawość. W końcu zachwyt. To jest prawdziwa magia. Takie emocje wywołują prawdziwe sztuczki. Nie mam na myśli tych karcianych, które może wykonać prawie każdy człowiek. Nie wykluczam tych trików. Nie są one wcale gorsze. Są inne. Są początkiem. Testem na to, czy naprawdę interesuję Cię magia, by poznać jej sekrety, czy jest tylko dobrą rozrywką lub sposobem na pokazanie bycia "fajnym". To furtka. Przejdziesz przez nią, lub zatrzymasz się przed jej popchnięciem. Furtka do innego świata. Magicznego. Tego, którego prawie nikt nie zna. Tego, w którym musisz milczeć. Utrzymywać sekrety w tajemnicy. Nawet przed najbliższymi. Być nieugiętym. Silnym. Niezwykłym a zarazem ludzkim. Nie wyróżniającym się z tłumu przechodniów. Tajemniczym wśród tylu ciekawskich osób. Być częścią świata magii tak, jak Eisenheim z filmu pt. "Iluzjonista". Bohater to syn rzemieślnika, który realizując swoje powołanie, zdobył uznanie mieszkańców Wiednia. Został zauważony przez samego księcia, przyszłego cesarza. Stał się powszechnie szanowaną osobą. Nadzwyczaj lubianą. Powinien się cieszyć, lecz on niezmiernie dążył do postawionego sobie celu. Chciał go osiągnąć bez względu na opinie innych. Nie wzruszały go zachwyty tłumów przychodzących na widowiska do jego teatru. Nie bał się pogróżek ze strony policji. Nie obawiał się pobytu w więzieniu. Nie bał się kary, bo.. wiedział, że jej nie będzie. Był nadzwyczaj sprytny. Inteligentny. Każde jego zachowanie było dobrze przemyślane. Każdy krok zaplanowany. Każda sztuczka coraz bardziej niezwykła. Intrygująca jeszcze mocniej niż poprzednia. Prowadząca do odkrycia sekretu. Zakończenia, którego nikt nie przewidział. Jak on to robił? - pytanie nurtujące każdego widza. Pytanie bez odpowiedzi. Zagadka znana jedynie ludziom z jego niewielkiego świata magii. Wejdziesz tam? 

sobota, 19 lipca 2014

Ja czy Ty?


Liczy się wnętrze - tak często powtarzane słowa. Zdanie przekonujące, że to nie wygląd fizyczny człowieka jest najważniejszy. Powierzchowność to wada. Istotna jest "głębia" danej osoby. To kim ona jest będąc sama ze sobą. Bez grupki otaczających ludzi. Przechodniów. Rodziny. Nawet najbliższych przyjaciół. "Głębia", która z czasem ujawnia się. Odkrywa prawdziwego człowieka. Zdejmuje maskę. Rozpina gruby kokon chroniący przed szyderczymi opiniami innych. Dodaje odwagi. Odwagi niezbędnej do bycia sobą. Właśnie takiej odwagi potrzebował Czkawka z filmu pt. "Jak wytresować smoka". Szukał jej, aż w końcu odnalazł. W sobie. Odnalezienie, a potem pokazanie, samego siebie ułatwił mu smok. Z pozoru najgroźniejszy, a tak naprawdę niezmiernie przyjazny. Potulny. Spokojny. Dał się ujarzmić młodemu chłopcu. Zapytasz czemu? Czkawka po prostu był sobą. Nie takim, jakim próbowali stworzyć go otaczający ludzie. Posłuchał wewnętrznego "ja". Mógł zdobyć honor i uznanie w całej wiosce. Wzbudzić długo oczekiwaną dumę ojca. Jednak jaką miałby satysfakcje ze zrobienia czegoś wbrew sobie? Złamania swoich przekonań. Złamania swojego "wnętrza". Nie chciał wyzbyć się tego, kim jest. Przestał się ukrywać. Chciał akceptacji. Próbował pokazać innym swoją prawdziwą osobowość. Unikając porównań do ojca, drwin. Potrzebował jedynie akceptacji - czy to tak wiele? 

środa, 16 lipca 2014

Zgubiony klucz


Klatka. Szczelnie zamknięta na przysłowiowe cztery spusty. Ukryta. Schowana w zakamarkach Twojego ciała. Skrywająca uczucia. Emocje, których nie zamierzasz uwolnić. Myślisz, że masz klucze do tej klatki? Tylko Ty znasz kody pozwalające ją otworzyć. Panujesz nad jej wnętrzem. Jednak co, jeśli trafisz na dobrego włamywacza..? Kogoś, kto stopi metalowe kraty. Rozkręci przyrdzewiałe zamki. W końcu otworzy. Dostanie się do jej wnętrza. Uwolni schowane emocje. Nauczy Cię je rozumieć, korzystać z nich. Pokaże coś innego. Inne zachowania. Inne rozmowy. Nawet inny świat. Odmieni całe Twe życie. Może pod wpływem tej znajomości zmienisz swoje dotychczasowe plany? Jade z filmu pt. "Miłość bez końca" właśnie tak zrobiła. Wraz z uwolnieniem metaforycznej klatki, jej głowę zaczęły zaprzątać inne myśli. Kiedyś najważniejsza była nauka a po zmianie - David. Ktoś wyjątkowy, ukochany. Ktoś z kim pragnęła dzielić cały swój czas. Cieszyć się z każdej wspólnie spędzonej godziny, minuty, sekundy. Chłopak, którego nie chciała stracić... a jednak bała się, że może tak być. Wyśniona miłość może się skończyć. Nie przez nią. Nie przez niego. Tylko przez własnego ojca. Rodzica, który nie popierał tej relacji. Nie umiał zrozumieć. Nie wspierał. Może zazdrościł? Bał się o córkę? Myślał, że to on wie, co dla niej jest najlepsze. Chciał decydować. Żyć jej życiem. Wybierać za nią. Ograniczać. Pomóc... Jednak szkodził. Prowokował kłótnię, z którymi musiał mierzyć się związek jego córki z chłopakiem. Silne uczucie zaczynało się tlić niczym przygaszająca świeczka. Tlić, by po chwili buchnąć wielkim płomieniem. Zmienić uporządkowane dotąd życie Jade. Wprowadzić euforię przeplataną z rozpaczą i żalem nad niesprawiedliwością. Uwolnić nie tylko te pozytywne emocje schowane w klatce... Nauczyć smutku. Pokazać strach. Czy Ty byłabyś wdzięczna za takie włamanie?

poniedziałek, 14 lipca 2014

Natrętni towarzysze


Uciekaj! Oni chcą Cię zniszczyć! Będą się śmiać! - takie myśli towarzyszą stresowi. Potęgują go. Zwiększają Twą niepewność. Zmniejszają samoocenę. Niewinne słowa tworzone przez Twoją wyobraźnie. Aktualne tylko przez moment... Jednak co, gdy są one zbyt silne? Siedzą w Twojej głowie. Nie chcą wyjść. Nie możesz się ich pozbyć. Powoli Cię niszczą. Sprawiają, że nie jesteś sobą, kimś innym, nieznanym. Kimś, kim za nic nie chcesz być. Nie chcesz, ale musisz. Nie masz na to wpływu. One Tobą sterują.... Próbowałeś kiedyś wczuć się w rolę schizofrenika? Zrozumieć, co on czuje. Jak on sobie radzi. Jak "wyglądają" jego myśli. Steve Lopez z filmu pt. "Solista" podjął taką próbę. Chciał pomóc choremu przyjacielowi. Sprawić, że jego "nieudane" życie w końcu wyjdzie na prostą. Będzie lepsze. Inne. Pomagał nie ze względu na prestiż, czy zdobycie sławy. Ją już miał. Pomagał, bo chciał. Poświęcał swój wolny czas na spotkania z chorym. Namawiał do zmian, które zdaniem Steve'a, były lepsze dla przyjaciela. Nawiązywał kontakty z ludźmi, którzy również mogli pomóc. Dowiadywał się. Poznawał historię tytułowego solisty.. lecz czy tylko jego? Poprzez tę znajomość bardziej zaczął zauważać innych ludzi i ich potrzeby. Zmieniał swoje poglądy. Zmieniał swoje zachowania. W końcu zmieniał siebie... Chciał pomóc drugiej osobie, a może bardziej pomógł sobie. Zrozumiał, że nie wszystko musi być idealnie, by było dobrze. Każdy sam decyduje o swoim życiu, wiesz? 

piątek, 11 lipca 2014

Niezarysowana karta


Beztroskie życie, w którym starcza pieniędzy na wszystkie zachcianki - to brzmi tak idealnie. Obco. W domu, gdzie brakuje funduszy na podstawowe potrzeby. Gdzie rodzic to alkoholik, a uczące się dziecko musi pracować. Taka sytuacja nie byłaby łatwa nawet dla niewiarygodnie silniej psychicznie jednostki. Co na to Angelina z filmu "About Cherry"? Starała się, próbowała. Wystarczyła pokusa lepszego życia. Skutek? Wyjazd z rodzinnego domu do zupełnie obcego miasta. Samodzielne życie na własny rachunek. Odnajdywanie się w nowym środowisku. A może po prostu ucieczka? Ucieczka od problemów. Od codziennych zmartwień. Od wszystkiego, co złe. To wydaję się prostsze - uciec, niż pokonywać codzienne trudy. Zacząć życie od nowa z czystą kartką w miejscu, gdzie nikt Cię nie zna. Gdzie tylko od Ciebie zależy to, jako jaką osobę poznają Cię inni ludzie. Gdzie nikt nie będzie znał Twojej przeszłości, Twych upadków... Skusiłbyś się na to? 

środa, 9 lipca 2014

Emocjonalne wahadło


Nie ten, to następny - ile razy już to słyszałaś? Nieważne, czy mama, przyjaciel, zwykły znajomy. Każdy używa podobnych określeń. Bylebyś nie myślała o nim. Nie przejmowała się, a najlepiej zapomniała... Wkurzająca troska, która jednak pomaga. W końcu przestajesz się zadręczać. Mija czas i zgodnie z przepowiedniami innych, pojawia się ktoś inny. Z pozoru lepszy. Ciekawszy. Przystojniejszy. Znów czujesz te motylki. Żywisz się powietrzem. Pragniesz spędzić każdą chwilę z ukochanym. Rozumiesz słuszność stwierdzenia: "miłość uskrzydla". Jesteś taka szczęśliwa. Widzisz wszystko przez swoje różowe okulary... aż bańka mydlana pęka. Zdrada? Kłamstwo? Niezgoda?

sobota, 5 lipca 2014

Wyreżyserowane podobieństwa



Jak wiele zrobisz by ktoś zainteresował się Tobą? Zauważył. Docenił. Zakochał... Może użyjesz do tego facebooka? To takie proste. Choć nie, nie napiszesz zwykłej wiadomości. Nie zaproponujesz od razu spotkania, bo pomyśli, że jesteś dziwny... Tak jak bohater filmu pt. "Wymarzony" będziesz śledził posty, które udostępnia. Zaczniesz robić to, czym ta osoba się interesuje. Słuchać jej ulubionej muzyki, która niekoniecznie przypadnie ci do gustu. Czytać książki, po które nigdy dobrowolnie byś nawet nie zerknął. Zainicjował przypadkowe spotkanie, wiedząc, ze ta osoba weźmie w nim udział. Wszystko, by ona pomyślała, że tyle was łączy.. Może raczej dzieli? Jak można mówić o realnych podobieństwach jeśli wypowiedzi, choć jednej strony oparte są na kłamstwie.  Kłamstwie, które z pozoru tworzone jest w dobrej intencji. Ma pomóc miłości...  - Egoistyczne podejście. Co pomyśli twój obiekt zainteresowania, gdy odkryje prawdę poznając prawdziwego ciebie?

wtorek, 1 lipca 2014

Miłość, która nie zważa na plotki


Kochać, choć drwią. Być z kimś nawet, gdy wiążę się to z utratą dobrej opinii. Nie bać się okazywania emocji, nawet gdy powoduje to wykluczenie z grupy społecznej. Być szczęśliwym, choć odbierają własne dziecko. To wszystko dotyczy Anny Kareniny. Kobiety, która pomimo początkowych dylematów, poddała się jednak potędze miłości. Uczucie to było zbyt silne, by mogło tak po prostu zniknąć. Miłość, która powinna powodować rozwój pozytywnych emocji, doprowadziła do dramatu kobiety. Młody mężczyzna wprowadził zamęt w życiu Anny. Romans sprawił, że jej uporządkowane dotąd życie obróciło się o 180 stopni. A może właśnie o to chodzi w miłości? By wszystko było inaczej.. Nie zważać na nic i być tylko szczęśliwym we dwoje. Film to ekranizacja powieści Lwa Tołsoja o tym samym tytule - "Anna Karenina", który idealnie opisuje psychologię miłości. Klasyk, który doczekał się różnych wersji filmowych. Ja wybrałam najnowszą wersję z 2012 roku. Dość pogmatwaną poprzez zaskakujące przejścia scen, lecz wciągającą. Raz podwórko, po chwili sala balowa.. można i tak. Nie trudno się zgubić.. 
Połapiesz się?